Właściwe przeprowadzona konserwacja posezonowa to tak naprawdę... inwestycja w kolejny sezon. Jeżeli jesienią zadbamy o łódź w odpowiedni sposób, unikniemy zbędnych kosztów i oszczędzimy sobie wielu nerwów w przyszłości. W niniejszym tekście podpowiadamy, jak prawidłowo zabezpieczyć jacht i na co warto zwrócić szczególną uwagę podczas przygotowania go do zimowania.
Od czego zacząć posezonową konserwację jachtu?
Pierwszą czynnością, jaką powinniśmy wykonać, jest wielkie sprzątanie. Zanim jeszcze łódź zostanie wyslipowana należy usunąć z niej wszystko, co w czasie zimy mogłoby zapleśnieć, zardzewieć lub w inny sposób ulec zniszczeniu. Trzeba więc zabrać materace, śpiwory, kapoki, ubrania, narzędzia, zapasy jedzenia itp. Nie zapominamy też o żaglach i linach; ważne, by przechowywać je w suchym i przewiewnym miejscu, a przed złożeniem – rozwiesić i dokładnie wysuszyć.
Ważna sprawa – instalacje
Wszystko, co podczas sezonu ułatwia nam życie (a więc prąd, bieżąca woda, kingstone), wymaga pod jesienią zainteresowania z naszej strony. Trzeba więc odłączyć akumulatory, a także opróżnić i opłukać zbiorniki wody (pitnej, szarej i czarnej). Ważne, by po otwarciu wszystkich zaworów porządnie przedmuchać instalacje, usuwając z nich resztki cieczy.
Odrębna kwestia to paliwo – zasadą jest, że jeśli łódź ma wbudowany zbiornik, to powinien on na zimę być albo zupełnie pusty, albo zatankowany do pełna. Dzięki temu unikniemy gromadzenia się w nim wody oraz zawiązanych z tym kłopotów.
Wielkie mycie jachtu po sezonie
Po wyslipowaniu łodzi należy dokładnie ją umyć. Najlepiej do tego celu nadaje się myjka ciśnieniowa oraz odpowiedni detergent. Trzeba tu pamiętać o dwóch istotnych kwestiach: po pierwsze, płyn do mycia naczyń nie jest odpowiedni do jachtów – dużo lepiej sprawdzają się specjalistyczne produkty ze sklepów żeglarskich. Są one nie tylko przyjazne środowisku, ale też z łatwością usuwają zabrudzenia, przebarwienia, rdzę oraz wodorosty.
Po drugie, czyszczenie należy przeprowadzić jak najszybciej po wyjęciu łodzi na brzeg: im dłużej będziemy zwlekać, tym więcej pracy trzeba będzie potem włożyć w usunięcie zaschniętych glonów i innych zanieczyszczeń.
Liczy się wnętrze - mycie wnętrza jachtu
Myjąc łódź z zewnątrz, nie zapominajmy o jej wnętrzu. Szafki, podłogi i inne zakamarki również należy umyć i wytrzeć do sucha. Elementy, które można wyjąć (np. gretingi, pokrywy bakist, szuflady) lepiej jest myć poza łodzią.
Warto pamiętać, że kluczową kwestią podczas zimowania jest swobodny przepływ powietrza wewnątrz jachtu. Pozwoli to uniknąć nie tylko przykrego zapachu, ale też dużo poważniejszych konsekwencji, jak choćby rozwoju pleśni. Po umyciu wszystkich elementów wewnątrz łodzi należy więc zrobić wielkie wietrzenie. Ważne jest również, by na zimę pozostawić uchylone luki, otwarte bakisty oraz drzwiczki szafek i podniesione podłogi.
Plandeka ochronna zamiast folii
Wiele osób popełnia błąd, szczelnie owijając wyslipowany jacht folią (np. ogrodniczą) i ściśle obwiązując go sznurkiem lub taśmami. Skoro jednak zadaliśmy sobie tyle trudu, by zapewnić swobodną cyrkulację powietrza wewnątrz łodzi, jaki sens miałoby ograniczanie mu teraz dostępu?
Dużo lepszą praktyką jest zimowanie jachtów pod plandeką ochronną, z której wykonuje się zgrabny, ale otwarty od strony dziobu i rufy pakunek. Aby całość była stabilna i prezentowała się schludnie, można użyć jako kalenicy położonego masztu. Trzeba jednak pamiętać, by podeprzeć go w kilku miejscach, co zapobiegnie wygięciu pod wpływem ciężaru plandeki i ewentualnego śniegu. Tak przygotowana łódź może bezpiecznie czekać do wiosny i kolejnego sezonu żeglarskiego.